- dowolna ilość pomidorów,
- kilka ząbków czosnku
- suszona bazylia i oregano
- sól, pieprz, (może być ziołowy)
- oliwa z oliwek
- łyżka octu jabłkowego
- opcjonalnie: kawałek papryczki chilii
Do suszenia najlepiej nadają się pomidory o grubym miąższu
i z małą ilością pestek.
Dobrze jest przygotować większą ilość pomidorów, by jednorazowo suszyło się dwie blachy.
Ja użyłam pomidory z własnej działki, wybierałam podłużne, " Lima".
Umyte pomidory kroję na ćwiartki, usuwam gniazda nasienne ( które przeznaczam na sos), posypuję solą , układam na blasze wyścielonej pergaminem i wstawiam do piekarnika. Piekarnik nagrzewam do temperatury ok.60 - 70 st.C . Piekarnik powinien być lekko uchylony, gdy wystygnie ponownie włączam. Temperatura nie może być zbyt wysoka , by pomidory nie upiekły się, lecz ususzyły.
Jeżeli jest słoneczny dzień, wynoszę je na balkon,(dobrze jest przykryć blachę gazę) by suszyły się w słońcu, a wieczorem do znów piekarnika. Nie wolno zostawiać ich na powietrzu na noc, gdyż nasiąkną wilgocią.
Gdy pomidory są dość mocno pomarszczone, podsuszone, (nie możemy suszyć je na wiór) wrzucam do miseczki, posypuję suszonymi ziołami, skraplam octem, dodaję pokrojony w plastry czosnek i mieszam.
Nakładam luźno w słoikach, ponieważ po zalaniu oliwą zwiększą objętość.
Oliwę podgrzewam dość mocno, lecz nie za bardzo( zbyt gorąca może spalić na brązowo pomidory! ), zalewam po kolei słoiczki , natychmiast zakręcam i stawiam do góry dnem.
Po wystygnięciu wstawiam do lodówki lub wynoszę do piwnicy.
Po wystygnięciu wstawiam do lodówki lub wynoszę do piwnicy.
Na pomidorki suszone wybieram nieduże słoiczki.
Oliwki po zjedzonych :) pomidorach nie wylewam, wykorzystuję ją do sałatek, lub do innych potraw.
Organizator: WeganNerd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz