składniki:
- 2 szklanki mleka sojowego
- 10 dag drożdży
- 2 łyżki cukru
- cukier wanilinowy
- 1 łyżka alkoholu
- 2 łyżki oliwy lub oleju
- mąka ( ok. 4 szklanki może więcej , ciasto nie może
być zbyt gęste)
- szczypta soli
- 1 l oleju do smażenia
Powidła śliwkowe lub dżem z róży do nadzienia.
- 2 szklanki mleka sojowego
- 10 dag drożdży
- 2 łyżki cukru
- cukier wanilinowy
- 1 łyżka alkoholu
- 2 łyżki oliwy lub oleju
- mąka ( ok. 4 szklanki może więcej , ciasto nie może
być zbyt gęste)
- szczypta soli
- 1 l oleju do smażenia
Powidła śliwkowe lub dżem z róży do nadzienia.
Z drożdży cukru , cukru wanilinowego i 4 łyżek mąki zrobić rozczyn,
pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia .
Przesianą mąkę , mleko, alkohol , szczyptę soli i wyrośnięty rozczyn
mieszamy i wyrabiamy ciasto aż stanie się gładkie i lśniące ( ok. 15 min.)
dodajemy oliwę - wyrabiamy jeszcze chwilę ,( ciasto ma odstawać od ręki ).
Zostawić do wyrośnięcia ok. .15 - 20 min..
Po tym czasie wyłożyć na stolnicę posypaną mąką.
Lekko rozwałkować na grubość 2 cm , szklanką wycinać koła .
Na środku zrobić lekkie wgłębienie , kłaść pół łyżeczki powideł śliwkowych
lub marmolady , zlepić uformować pączka , kłaść na deseczce posypanej mąką
i pozostawić do wyrośnięcia .
Wyrośnięte pączki obmieść pędzelkiem z mąki , smażyć w gorącym oleju ,
gdy się zrumienia odwrócić .
Usmażone wyjąć na bibułę odsączyć .
Układać na półmisku , gorące posypać cukrem pudrem lub polukrować .
Wskazane jest dodanie kleiku z łyżki siemienia lnianego zalanego wrzątkiem .
Dodajemy tylko odcedzony, wystudzony kleik.
LUKIER CYTRYNOWY
- 20 dag cukru pudru
- sok z cytryny , rozcieńczony dwoma łyżkami przegotowanej wody
- łyżka rumu lub innego alkoholu
- zapach cytrynowy
Cukier ucieramy z pozostałymi składnikami , dodajemy tyle soku cytrynowego
aby wytworzyła się gęsta masa do lukrowania pączków .
Z radością informuje, że mój blog dołączył do programu partnerskiego
Weganizm. Spróbujesz ?
4 komentarze:
Wiem już, co jutro zrobię na Tłusty Czwartek! :D.
Od sześciu lat nie jadłam pączków, trudno znaleźć takie wegańskie w sklepach a na każdą moją kuchenną rewolucję burzy się właścicielka kuchni :P.
Smacznego :D
Bardzo ładne te pączki a jakie pulchne :D Juz dodaję do mojego zbioru wegańskich pączków :) Aaaach, nareszcie weekend, można w spokoju blogi odwiedzać.. to był ciężki tydzień, zwłaszcza wczoraj..
Świetne te pączki :)
Pączki jak z najlepszych cukierni!
Prześlij komentarz